Przejdź do głównej zawartości

Królik Leon

Leona uszyłam dla małego Maksymiliana, tak jak Krabik będzie zdobił jego pokoik. Najbardziej jestem zadowolona ze spodni, bo trochę czasu się głowiłam jak je tu uszyć. Po wielu próbach i błędach ogarnęłam temat i oto efekty :) 






 Do zestawu powstał konik morski i rozgwiazda.


Leon szybko zaprzyjaźnił się z Tosią :) hmm nawet dobrana z nich para.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kotka Blanka

Blanka powstała we współpracy z moją siostrzenicą Natalką. Natalka wybierała kolorystykę i napełniała brzuszek tego sympatycznego kociaka watoliną :)  W trakcie szycia uczyłyśmy się wierszyka o Hipopotamie, który zakochał się w żabie. Tutaj wierszyk, baaardzo sympatyczny :) mam nadzieję że dobrze zapamiętałam :) Hipopotam  Zachwycony jej powabem Hipopotam błagał żabę: "Zostań żoną moją, co tam, Jestem wprawdzie hipopotam, Kilogramów ważę z tysiąc, Ale za to mógłbym przysiąc, Że wzór męża znajdziesz we mnie I że ze mną żyć przyjemnie. Czuję w sobie wielki zapał, Będę ci motylki łapał I na grzbiecie, jak w karecie, Będę woził cię po świecie, A gdy jazda już cię znuży, Wrócisz znowu do kałuży. Krótko mówiąc - twoją wolę Zawsze chętnie zadowolę, Każdy rozkaz spełnię ściśle. Co ty na to?" "Właśnie myślę... Dobre chęci twoje cenię, A więc - owszem. Mam życzenie..." "Jakie, powiedz? Powiedz szybko, Moja żabko, moja rybk

Zaproszenia na niebiesko

Witam Niedawno chwaliłam się zaproszeniami Hani na chrzest. Tym razem są podobne w niebieskościach dla chłopczyka, małego Maksymiliana. Rodzice Maksia gdy zobaczyli zaproszenia Hani, poprosili mnie, żebym zrobiła im takie same w końcu na katą samą uroczystość. Zgodziłam się bez wahania.  Praca przy nich to sama przyjemność :)

Anielica Lukrecja

Początek tygodnia, za oknem cieplutko i miło, a przed oknem stukanie maszyny, tym razem kolejna Anielica. W błękitnej sukni z różowymi dodatkami :). Nie będę się rozpisywać bo wszystko widać na zdjęciach. Przygotowanie do porodu trwają. Torbę do szpitala już spakowałam, bo brzuch od dwóch dni mnie pobolewa i tak troszkę się martwię bo to ciut przy wcześnie.